niedziela, 23 września 2012

Rozdział 1 „…a ja się dowiem co…”

Dziś zakończenie roku szkolnego! Tak się cieszę. Nie będę musiała patrzeć już na te pomarszczone mordy moich nauczycieli. Jedyna rzecz jaka jest lepsza to obóz muzyczny „The music is my live”, na który jadę jutro z przyjaciółką! Zbierałam na niego pracując jako kelnerka w kawiarence o nazwie „Rajski świat”. To taka mała polska kawiarenka w centrum Londynu. Zaglądają tu najczęściej Anglicy, ale Polacy też się zdarzają. To kawiarenka mojej babci, u której obecnie mieszkam na czas nauki w liceum. Rodzice zostali w Polsce, ale często rozmawiamy przez Skype czy przez telefon. Zdarza się, że przyjadą do Londynu na weekend.
Zgramoliłam się niechętnie z łóżka i udałam się do szafy po ciuch na dziś dzień. Jestem mega happy!, więc dziś włożę szpilki tak gdzieś około 5-cio centymetrowe i białą bluzkę na guziczki zawiązywaną u dołu oraz krótkie, czarne, skórzane spodenki. Już miałam zamiar iść do łazienki wziąć prysznic gdyby nie to, że ktoś zapukał do mojego pokoju.
-Zuza jesteś tam? – spytała Alex ~ moja przyjaciółka, z którą jadę na obóz.
-Tak jestem, jestem! Wejdź. – powiedziałam.
Alex zamiast wejść oparła się o drzwi i zaczęła systematycznie w nie pukać. Zdziwiło mnie zachowanie przyjaciółki. Dalej zastanawiałabym się dlaczego nie wchodzi gdyby nie to, że właśnie sobie przypomniałam o niedawno założonym zamku w moim pokoju. Został on zamontowany na moją prośbę kiedy babcia powiedziała mi, że moja mała kuzynka, 8-letnia Paula przyjeżdża do babci na czas mojego pobytu na obozie. W zeszłym roku kiedy pojechałam na obóz taneczny zamiast muzyczny z racji tego, że pomyliłyśmy z Alex autobusy (ale potem i tak wylądowałyśmy na muzycznym ponieważ rodzice po nas przyjechali i odwieźli nas we właściwe miejsce) moja kuzynka zdemolowała mi cały pokój natomiast jej był w nienaruszonym stanie.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam mojej przyjaciółce. Przyszła wcześniej ponieważ obiecałam ułożyć jej włosy i pomóc w dobieraniu makijażu do jej kreacji. Alex założyła dzisiaj krótką spódniczkę w kratkę, a do tego tak jak ja szpilki 5-cio centymetrowe i białą bluzkę na guziczki zawiązywaną u dołu. Bluzeczka odsłaniała Alex kolczyk w pępku. Co?! Od kiedy moja przyjaciółka ma kolczyk w pępku?! Ja to jeszcze rozumiem zawsze szalałam na punkcie kolczyków i tatuaży, a Alex wmawiała mi, że to jest dziecinne tak jarać się tym. To wydaje się coraz bardziej podejrzane. Za tym kolczykiem musi coś stać, a ja się dowiem co.
-Cześć – uściskałam ją na powitanie.
-Cześć – odpowiedziała uśmiechając się do mnie pokazując przy tym rząd swoich białych ząbków.
No nie jeszcze tego brakowało! Alex zdjęła aparat na zęby. Miała to zrobić dopiero po wakacjach tak powiedział jej dentysta.
-Czy ty może chcesz mi coś powiedzieć? – spytałam pełna nadziei, że dowiem się co tu jest grane.
-Tak mam ci coś do powiedzenia, ale najpierw idź do łazienki wziąć prysznic i ubrać się w ciuchy – powiedziała uradowana, a ja ruszyłam w stronę łazienki.
Co ona chce mi powiedzieć? Może chce skończyć naszą przyjaźń i zakolegować się z plastikami? Nie to nie w jej stylu. A może Daniel chce się z nią umówić? Przecież on jest miłością jej życia no nie wliczając w to uczucie Nialla Horana z One Direction. Tak na pewno chodzi o Daniela. No nic powie mi jak wyjdę z łazienki. Zdjęłam z siebie pidżamkę i wskoczyłam pod prysznic. Chłodnawa woda lecąca na mnie spływa po moim ciele powodując tym całkowite rozbudzenie się moich mięśni. Słodki zapach różanego żelu pod prysznic pozwolił mi się odprężyć chociaż na chwilkę. Umyta wyszłam z pod prysznica z mokrymi włosami. Zawiązałam na sobie puchowy, zielony ręcznik i stanęłam przed lustrem. Złapałam za szczotkę i zaczęłam rozczesywać moje długie do pasa włosy. One są takie miękkie w dotyku. Skończyłam. Wytarłam się i zaczęłam ubierać się. Po skończonej czynności zawsze brałam się za makijaż tak i dzisiaj miałam zamiar zrobić, ale mi przeszkodzono. Już miałam zamiar przeciągnąć tuszem po rzęsach, gdy do łazienki wparowała Alex.
-Matka nie nauczyła dziecko pukać? – spytałam ze śmiechem.
Zaczęłam przysuwać szczoteczkę z tuszem do moich rzęs i nagle poczułam jak leżę na ziemi i ktoś mnie przygniata.
-Alex zejdź zemnie! – zaczęłam się śmiać jak jakaś wariatka. – dlaczego na mnie skoczyłaś? – spytałam już spokojnie.
-Bo jak ci coś powiem to ci się makijaż rozmaże i tylko czas stracisz na kolejne malowanie. – odpowiedziała prawie, że obojętnie.
-To może, w końcu mi powiesz co masz powiedzieć i dasz mi się pomalować?
-Ok. A więc…
-A więc co? – spytałam.
-Daj mi skończyć. – pokiwałam głową na znak, że może kontynuować – spotkałam wczoraj Kamila i on… może będzie lepiej jak sama to zobaczysz. – wyciągnęła z kieszeni telefon chwilę czegoś na nim szukała poczym zapytała – jesteś gotowa?
-Od urodzenia. Zresztą co on może takiego strasznego zrobić.
Alex pokazała mi zdjęcie Kamila jak obściskiwał się z jakąś plastikową Barbie. Jak on mógł mi to zrobić?! Mówił mi, że mnie kocha, że jestem jego oczkiem w głowie! Widocznie drugim jest ta dziwka. Ale dostanie zjebe! Jak tylko go spotkam to zobaczy! Nieważne gdzie będziemy, czy na apelu z okazji zakończenia roku, czy gdzieś indziej po prostu dostanie to co mu się należy!
-Masz zdjęcie tej laski? – spytałam, a z oka popłynęła mi jedna samotna łza.
-Mam, ale chyba nie chcesz wiedzieć kto to.
-Mylisz się chcę wiedzieć jak najbardziej.
Przyjaciółka pokazała mi zdjęcie, na którym widać twarz dziewczyny. To była Kinga. Jedna z dziewczyn z mojej klasy określona mianem „puszczalskiej”. Nienawidzę jej odkąd ją znam. Odpłacę się jej. Pokarze te zdjęcia jej chłopakowi. Dostanie to na co zasłużyła szmata jedna, a Kamila przy okazji spiorą
-Masz ochotę na małą intrygę przed rozdaniem świadectw? – spytałam z chytrym uśmieszkiem.
-Zawsze i wszędzie. – odpowiedziała z takim samym uśmiechem – ale mam ci coś jeszcze do powiedzenia. A mianowicie na zakończeniu podczas apelu wystąpią One Direction!
-Co?! A miało być tak pięknie.

1 komentarz: