***Oczami
Zuzy***
Stanęłam
przed drzwiami z napisem „Zuza”. Wpatrywałam się w nie przez chwilę
przypominając sobie wszystkie miłe chwile spędzone na tym obozie. Zostawiłam
walizki pod drzwiami i zeszłam do salonu, gdzie zawsze leżał kluczyk od mojego
pokoju. Nie znam żadnego obozu, na którym każdy uczestnik posiada klucze do
swoich pokoi. Zazwyczaj jest tak, że pokoje nie mają nawet zamków. Ale obóz „The music is my live” jest inny. Tu każdy zamyka swój
pokój. To daje nam choć odrobinę prywatności. No nic. Zaczęłam szukać mojego
klucza pośród innych leżących na stole. Nie znalazłam go. Jednak przypomniałam
sobie, że swój klucz zawsze chowam. Wróciłam na górę i znów stałam na przeciwko
drzwi do mojego pokoju. Wyciągnęłam rękę do góry, a że jestem niska musiałam
jeszcze stanąć na palcach, i zaczęłam przeszukiwać framugę. Nie było go tam.
-Tego
szukasz? – spytał ktoś stojący za mną.
Odwróciłam
się i zobaczyłam wysokiego (w porównaniu do mnie) mulata wymachującego kluczami
z breloczkiem w kształcie gitary. On wymachiwał moimi kluczami.
-Matka
nie nauczyła, że podbieranie jest nie ładne? – spytałam patrząc na niego spode
łba.
-Nauczyła.
Leżały na ziemi to podniosłem. Swoją drogą ciekawy masz pokój. Deskorolki w
środku lasu? Trochę to dziwne. – odpowiedział.
-Tu są
rampy. – powiedziałam. Tak, tak wiem. Dziwne, że na obozie muzycznym są rampy.
Ale są także boiska do siatkówki, kosza, nogi i tenisa – Czekaj co?! Co ty do
cholery robiłeś w moim pokoju?! – wrzasnęłam na niego.
-Przecież
to nie tajemnica jaki kto ma pokój. – odpowiedział spokojnie.
-Ale
będzie jak ci rozłożę tą buźkę na części pierwsze! – wrzasnęłam.
Podniosłam
rękę z zamiarem przyłożenia mu w twarz. Jeszcze chwila. Jeszcze tylko
centymetry. 10cm. 5cm. I…
Świetny rozdział, ale ja już chce nowy ! :D
OdpowiedzUsuńCo dalej ? ;p
z góry przepraszam za spam :c
OdpowiedzUsuńale nie zauważyłam tu nigdzie zakładki przeznaczonej na tego typu informacje, mam nadzieję, ze nie będziesz mi miała tego za złe :c
"a wiesz co jest najgorsze? obiecał, że wróci, nie wrócił"
Zapraszam do zapoznania się z całkiem nową i niepowtarzalną historią Engy. Było by mi bardzo milo gdybyś skomentowała notkę, bo to może właśnie od ciebie zależy, czy nowy post pojawi się na blogu! mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie ci do gustu :)za obserwację i każdą opinię będę się odwdzięczać <3
www.lastyearwithlou.blogspot.com
Ja mam na imię Zuza, więc dość mocno wczułam się w bohaterkę :3
OdpowiedzUsuńCzyta się na prawde miło. Nie jest pogmatwane, nie ciągnie się jak stara guma. Na prawdę przyjemne ^.^
http://kukurydza.blogspot.com/
Końcówka mnie rozwaliła <33 Haha uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaje zasadę, że jakoś nadrabia długość, ale czuje niedosyt no ! Za bardzo lubię woje opowiadanie ;*
Czekam na nn z niecierpliwościom :D
Ściskam, całuje i życze weny ;)